Od zawsze “coś miałem” do koncepcji czasu. Uznając upływ sekund za zjawisko negatywne. Za bardzo przywiązany do chwil minionych i za bardzo wierzący w te nadchodzące. Może właśnie dlatego tak lubię definiować różne okresy w moim życiu. Odkąd zacząłem komponować swoje strukturalne obrazy z tylu głowy miałem projekt „500 dni”. Porządkujący okresy mojej twórczości pomysł miał werbalizować się jednym obiektem artystycznym. Podsumowującym miniony okres. Czemu 500 dni, a nie rok? Może byłoby wygodniej? Bardziej elegancko? Nie mogłem się jednak powstrzymać od drobnego prztyczka w nos punktującego „czas”. Będzie po mojemu.
Ostatnie 500 dni mojej twórczości bardzo koreluje z bieżącą wystawą zatytułowana „Keep Smiling” opowiadającą o problemie depresji wśród mężczyzn. 1,5 roku temu pożegnałem bliskiego kolegę, który przegrał walkę z depresja jednocześnie samemu będąc już trochę na linach. Mimo to cały czas tworzyłem kolorowe obiekty chroniąc odbiorcę przed tym mrocznym światem ukrytym gdzieś w odmętach mojej świadomości. Wszystko z uśmiechem. Żeby było ładne.
Nie żałuje ani jednego obiektu jaki stworzyłem. Jednak prace nad wystawą uświadomiły mi, że jako artysta nic nie musze. Posiadam tę przysłowiową swobodę artystyczną i warto z niej skorzystać. Jeśli chce skierować swoją kreatywność w nowe obszary to nikomu nie jestem nic dłużny, nic nie stoi na przeszkodzie.
W ciągu ostatnich 500 dni w mojej pracowni powstało ok 20 prac. Wszystkie na własnoręcznie zbudowanej ławie roboczej. Narzędziu, który przygotowałem tak, aby „zbierał” historie z różnych tworzonych na nim obiektów artystycznych by w odpowiednim momencie przekształcić się w jedno z nich. Moja ława robocza przez 500 dni cierpliwie gromadziła ślady farby, bruzdy po cięciach, fragmenty taśm w mojej głowie przekształcając się w kompendium historii zawartych w obrazach, które zostały na niej stworzone.
Zwykle staram się nie narzucać interpretacji swoich prac. Każda wg mej intencji zawiera jakąś historie, ale nie są one obligatoryjne. Dla odbiorców moje prace mogą opowiadać zupełnie odmienne historie. Każde z nas ma inne doświadczenia i inną wyobraźnię, przez pryzmat których odbieramy sztukę.
Tym razem jednak mam potrzebę wyjaśnień. Stworzony na bazie mojej ławy roboczej obiekt jest dla mnie podsumowaniem poprzednich 500 dni twórczości, ale i pomostem pomiędzy tym co było i tym co będzie. Zawiera fragmenty obrazów z dwóch tegorocznych wystaw; „Keep Smiling” i „projekt KOLABORACJE”. Obszar zewnętrzny odnosi się do tego co było. W środku umieściłem kompozycje w minimalistycznym stylu jaki pragnę eksplorować w najbliższym czasie. Szczelina biegnąca przez środek obrazu symbolizuje „drogę”
Praca jest dla mnie bardzo ważna i mam nadzieję stanie się częścią wieloletniego cyklu o mojej drodze artysty.
Nazwijmy ją „500 dni, 1/∞”










Comments